Budowniczy kościoła
"Jak miłe są Twoje przybytki, Panie Zastępów!
Dusza moja stęskniona pragnie przesionków Pańskich, serce moje i ciało radośnie wołają do Boga żywego.
Nawet wróbel znajduje swój dom, a jaskółka gniazdo, gdzie złoży swe pisklęta:
przy ołtarzach Twoich, Panie Zastępów, Królu mój i Boże!
Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie, nieustannie wielbiąc Ciebie"
Ps 84.
Na obrazie z podobizną budowniczego
kościoła, widnieje napis:
"Ks: Jan Weigert proboszcz parafii
Swinieckcij i Chwalborskij za które:
bytności kościół ten wystawiony został w r: 1858"
Autograf ks. Jana Weigerta,
budowniczego obecnego
kościoła w Świnicach.
Księga zaślubionych
z 1856 roku.
Świątynia wzniesiona za czasów proboszcza Jana Weigerta, została ufundowana przez Kazimierza Karwowskiego, właściciela Świnic, oraz parafian. Kościół poświęcono dnia 5 maja 1859 roku, nadając mu nowego patrona - św. Kazimierza Królewicza. Północna kaplica kryje w swoich podziemiach doczesne szczątki rodziny Karwowskich, co zostało upamiętnione tablicą wmurowaną w ścianę.
Tak wyglądała świątynia z Świnicach Warckich w latach sześćdziesiątych dziewiętnastego wieku: dach pokryty gontem lub strzechą, nad wejściem wieżyczka i dwie sygnaturki (?) i od strony południowej drewniana dzwonnica.
"Bo Pan Bóg jest słońcem i tarczą,
On hojnie darzy łaską i chwałą,
nie odmawia dobrodziejstw
żyjącym nienagannie.
Panie Zastępów,
szczęśliwy człowiek,
który ufa Tobie!"
Ps 84.
Czy ówcześni właściciele Świnic Warckich przypuszczali, że świątynia, którą ufundowali na chwałę Bożą stanie się kiedyś miejscem chrzcielnych zaślubin Miłosiernego Chrystusa z mistyczką z Głogowca? Czy dane im było domyślać się, że osiemnaście lat od konsekracji kościoła, który pobudowali, w tym domu Bożym zostanie ochrzczona Apostołka Miłosierdzia Bożego, św. Siostra Faustyna Kowalska? Hojność rodziny Karwowskich, została sowicie przez Boga wynagrodzona: po wszystkie czasy, wspominając miejsce urodzin i Chrztu św. Faustyny, będzie wspominana ta rodzina!
Modlitwa dziękczynna św. Faustyny
"O Jezu, Boże wiekuisty,
dziękuję Ci za niezliczone łaski
i dobrodziejstwa Twoje.
Niech każde uderzenie serca mojego
będzie nowym hymnem dziękczynienia
ku Tobie, Boże.
Każda kropla krwi mojej
niech krąży dla Ciebie, Panie;
dusza moja - to jeden hymn
uwielbienia miłosierdzia Twojego.
Kocham Cię, Boże,
dla Ciebie samego"
(Dz. 1794).
Czy jednak znajdą się dzisiaj szlachetne dusze, które dla miłości Miłosiernego Jezusa i Apostołki Jego Miłosierdzia pomogą w rozbudowie Sanktuarium Urodzin i Chrztu św. Faustyny...
Wiele jest takich osób. Dzięki nim rośnie ten dom Boży. Czasami ta przysłowiowa "cegiełka" jest znakiem ofiary przebłagalnej: za dni zmarnowane w życiu i grzechy popełnione przeciw Bogu, swojemu powołaniu, najbliższym... Innym razem kryje w sobie gorącą prośbę, głośne wołanie serca o łaskę miłosierdzia, o nawrócenie - dla siebie, lub Bogu znanej osoby... Radosnym okrzykiem: Dziękuję Ci, Wszechmogący Boże!
"Przyprowadzę ich na moją Świętą Górę
i rozweselę w moim domu modlitwy.
Całopalenia ich oraz ofiary
będą przyjęte na moim ołtarzu,
bo dom mój będzie nazwany
domem modlitwy dla wszystkich narodów..."
Można powiedzieć, że proroctwo Izajasza (Iz 56,7) w przedziwny sposób odnosi się również do Sanktuarium św. Faustyny w Świnicach Warckich. Ta świątynia z woli Bożej rzeczywiście stała się "domem modlitwy dla wszystkich narodów". W Godzinę Miłosierdzia można tu spotkać odmawiających Koronkę w języku angielskim, hiszpańskim, czy włoskim... W Roku Pańskim 2006 Sanktuarium nawiedziło około 25 tysięcy Pielgrzymów z całej Polski i z wielu zakątków świata, między innymi z USA, Kanady, Filipin, Italii, Francji, Meksyku, Anglii, Irlandii, Niemiec, Hiszpanii, Czech...