W Świnicach Warckich najprawdopodobniej nie był, ale jest pewna błogosławiona myśl łącząca tę świętą osobę z tym świętym miejscem. Warto zatrzymać się przy niej i pomyśleć .
Co łączy osobę Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego z rodzinną Parafią Świętej Faustyny ? ? Otóż trzeba powiedzieć, że Wyższe Seminarium Duchowne we Włocławku, a tak dokładniej mówiąc: osoba śp. ks. prob. Franciszka Jabłońskiego. Obydwaj, w tej przezacnej uczelni, odbyli formację kapłańską i otrzymali święcenia prezbiteratu. Obydwaj kształcili w tym sercu diecezji swoje kapłańskie sumienia i przygotowywali się na wymagające czasy, które już się zbliżały: męczeństwo Kościoła i Ojczyzny okresu II wojny światowej i powojennego terroru komunistycznego.
W formacji seminaryjnej obowiązywała wówczas złota reguła: Soli Deo, honor et gloria! - Samemu Bogu, cześć i chwała! Może właśnie dlatego, że takie było wychowanie młodzieży duchownej, tylu księży podczas II wojny światowej oddało swoje życie na ołtarzu Kościoła i Ojczyzny.
Zamieszczone poniżej zdjęcia ilustrują zasygnalizowany temat. Znajdziecie tutaj portrety Księdza Prymasa i ks. prob. Franciszka; obrazek Matki Bożej Częstochowskiej wydrukowany przed wojną i pamiątkową fotografię piegrzymów ze Świnic Warckich, wykonaną tuż przed wojną, na placu przed Jasną Górą; fragment kroniki parafialnej spisanej przez ks. Franciszka z tym samym zawołaniem, które Prymas nosił w biskupim herbie i fasadę fary w Uniejowie z łacińską sentencją. Kościółek seminaryjny. Wreszcie kilka zdjęć z wystawy, którą obecnie można obejrzeć na murach Jasnej Góry oraz płytę pamiątkową z wizerunkiem Królowej Polski i inskrypcją z "Dzienniczka", z frontowej ściany kościółka w Świnicach Warckich.
Zapraszamy.