Oto zaproszenie:
"W dniach 22-30 listopada 2021 roku za wstawiennictwem Maryi Królowej Polski oraz św. Andrzeja Boboli wierni będą prosić Boga o ochronę naszej Ojczyzny. Organizatorami Wielkiej Nowenny za Ojczyznę do św. Andrzeja Boboli są Wojownicy Maryi oraz ich opiekun duchowy – ks. Dominik Chmielewski SDB.
– Widzimy, co dzieje się na wschodniej granicy Polski. Widzimy wszyscy, jak bardzo potrzebna jest Polsce szczególna modlitwa, szczególny szturm do nieba przez wstawiennictwo Królowej Polski i świętego Andrzeja Boboli. Proszę, abyście razem z nami – Wojownikami Maryi – na całym świecie, gdziekolwiek są nasze wspólnoty, Polacy, ludzie dobrej woli, którym zależy na tym, aby prosić u Boga o szczególną ochronę naszej ojczyzny, rozpoczęli potężną nowennę do świętego Andrzeja Boboli – zachęcił ks. Dominik Chmielewski SDB.
– Wystarczy każdego dnia odmówić Litanie do św. Andrzeja Boboli, którą kończymy zawierzeniem Polski modlitwą „Pod Twoją obronę…”. Pięknie byłoby, gdyby udało nam się przyjąć Komunię Świętą podczas Eucharystii w intencji o Boże Błogosławieństwo i Bożą ochronę dla naszej ojczyzny. To jest wielkim pragnieniem mojego serca, wielkim pragnieniem serc Wojowników Maryi, abyśmy wszyscy razem chwycili za różaniec i klęknęli do modlitwy, do wołania do Boga o to, aby zmiłował się nad naszym narodem i posłał aniołów, archaniołów i wszystkich świętych, aby chronili naszą ojczyznę i polskie granice – akcentował duchowny".
Poniżej zamieszczamy Litanię do św. Andrzeja Boboli.
Kyrie eleison, Christe eleison, Kyrie eleison.
Chryste, usłysz nas, Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba Boże, zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, Jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Maryjo, módl się za nami.
Święty Andrzeju Bobolo, módl się za nami.
Święty Andrzeju, wierny naśladowco Dobrego Pasterza,
Święty Andrzeju, napełniony duchem Bożym,
Święty Andrzeju, czcicielu Niepokalanie Poczętej Maryi Panny,
Święty Andrzeju, duchowy synu świętego Ignacego Loyoli,
Święty Andrzeju, miłujący Boga i bliźnich aż do oddania swego życia,
Święty Andrzeju, w życiu codziennym oddany Bogu i bliźnim,
Święty Andrzeju, zjednoczony z Bogiem przez nieustanną modlitwę,
Święty Andrzeju, wzorze doskonałości chrześcijańskiej,
Święty Andrzeju, Apostole Polesia,
Święty Andrzeju, powołany przez Boga do jednoczenia rozdzielonych sióstr i braci,
Święty Andrzeju, gorliwy nauczycielu dzieci i ludzi religijnie zaniedbanych,
Święty Andrzeju, niezachwiany w wierze mimo gróźb i tortur,
Święty Andrzeju, wytrwały w największych cierpieniach,
Święty Andrzeju, męczenniku za jedność chrześcijan,
Święty Andrzeju, męczenniku i apostole,
Święty Andrzeju, apostołujący po śmierci wędrówką relikwii umęczonego ciała,
Święty Andrzeju, wsławiony przez Boga wielkimi cudami,
Święty Andrzeju, chlubo naszej Ojczyzny,
Święty Andrzeju, wielki Orędowniku Polski,
Święty Andrzeju, proroku zmartwychwstania Polski po trzecim rozbiorze,
Święty Andrzeju, nasz wielki Patronie,
Abyśmy wszyscy chrześcijanie stanowili jedno, uproś nam u Boga.
Abyśmy nigdy od naszej wiary nie odstąpili,
Abyśmy żadnego grzechu ciężkiego nie popełnili,
Abyśmy za popełnione winy szczerą pokutę czynili,
Abyśmy dla naszego zbawienia gorliwie z łaską Bożą współpracowali,
Abyśmy Bogu wiernie służyli,
Abyśmy Najświętszą Maryję Pannę jako Matkę miłowali,
Abyśmy w znoszeniu wszelkich przeciwności wytrwali,
Abyśmy Tobą nieustannie Bogu chwałę oddawali,
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam Panie
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas Panie
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.
Kapłan: Módl się za nami święty Andrzeju Bobolo
Wierni: Abyśmy się stali godni obietnic Chrystusowych.
Módlmy się.
Boże, nasz Ojcze, Ty przez śmierć umiłowanego Syna chciałeś zgromadzić rozproszone dzieci. Spraw, abyśmy gorliwie współpracowali z Twoim dziełem, za które oddał życie święty Andrzej Bobola, Męczennik. Prosimy o to przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Andrzej Bobola urodził się w 1591 roku w województwie sandomierskim. Wstąpił do Towarzystwa Jezusowego w roku 1611. Wyświęcony na kapłana w roku 1622, pełnił obowiązki kaznodziei i moderatora Sodalicji Mariańskiej w Wilnie. Zostawszy misjonarzem wędrownym, od roku 1636 utwierdzał w wierze katolickiej liczne rzesze wiernych w trudnych dla Kościoła czasach. Zginął śmiercią męczeńską w Janowie na Polasiu w roku 1657, zamęczony z nienawiści do religii katolickiej przez prawosławnych Kozaków. Został kanonizowany w roku 1938. Jego ciało spoczywa w kościele Jezuitów w Warszawie. Jest Głównym Patronem Polski.
Ks. Wincenty Zaleski, w książce pod tytułem "Święci na każdy dzień", tak opisuje męczeńską śmierć św. Andrzeja Boboli:
" (...) Kozacy zdarli najpierw ze Świętego suknię kapłańską i na pół obnażonego zaprowadzili go pod płot. Przywiązanego do słupa zaczęli bić nahajami. Była wiosna. Wieśniacy pracowali w polu. Byli więc tego świadkami. Namowami i groźbami starali się zmusić o. Andrzeja, by się wyparł wiary katolickiej. Kiedy ten stanowczo odmówił, oprawcy ucięli gałęzie wierzbowe, upletli z nich koronę na wzór Chrystusowej i włożyli ją na głowę kapłana, ściskając ją coraz mocniej, tak jednak, by nie pękła czaszka. Potem zaczęto Świętego policzkować, aż wybito mu zęby. Wyrywano mu paznokcie i zdarto skórę z górnej części jego ręki. Po tych mękach Kozacy odwiązali od płotu ofiarę, okręcili go sznurem, który przywiązali do koni i popędzając zwierzęta wlekli kapłana po drodze, kłując go lancami. (...). Zawleczono Świętego do pobliskiej, miejskiej rzeźni, rozłożono go na stole i zaczęto palić jego ciało ogniem. Oprawcy następnie wycięli kapłanowi tonsurę na głowie do kości, na plecach wycieli mu skórę we formie ornatu. Rany posypywali sieczką. Potem odcięto mu nos i wargi, wykłuto jedno oko. Kiedy zaś z bólu stale wzywał imienia Jezus, w karku zrobiono otwór nożem i wycięto mu język. Wreszcie powieszono nogami do góry i uderzeniem szabli zakończono jego katusze. Działo się to 16 maja 1657 roku" (ks. W. Zaleski, Święci., s.256).
Latem 1936 roku Święta Siostra Faustyna miała przejmujące mistyczne widzenie, które opisała w "Dzienniczku" następującymi słowami:
" + W pewnej chwili ujrzałam stolicę Baranka Bożego i przed tronem trzech świętych: Stanisława Kostkę, Andrzeja Bobolę i Kazimierza królewicza, którzy się wstawiali za Polskę. W jednej chwili ujrzałam księgę wielką, która jest przed stolicą, i podano mi księgę, abym czytała. Księga ta była pisana krwią; jednak nic nie mogłam przeczytać, tylko imię Jezus. Wtem usłyszałam głos, który mi powiedział: 'Jeszcze nie przyszła godzina twoja'. - I zabrał księgę, i usłyszałam te słowa: 'Ty świadczyć będziesz o nieskończonym miłosierdziu moim'. W księdze tej są zapisane dusze, które uwielbiły miłosierdzie moje. Radość mnie ogarnęła, widząc tak wieką dobroć Boga " (Dz. 689).