Poniżej drukujemy rozważanie majowe z Dnia Matki.
Umiłowani w Chrystusie Panu Siostry i Bracia, czciciele i przyjaciele Matki Bożej.
Dziś Dzień Matki. Wielki Prymas Tysiąclecia, niekoronowany król Polski, którego liturgiczne wspomnienie będziemy obchodzili w najbliższą środę, mawiał: „Dajcie mi święte rodziny, a ja wam dam świętych kapłanów!”. Parafrazując te słowa błogosławionego prymasa Stefana Wyszyńskiego, można by powiedzieć, że współczesny świat potrzebuje, bardzo potrzebuje, chroniczne potrzebuje, świętych matek. Dlaczego? Bo ze świętych matek rodzą się święte dzieci. I z tych świętych matek, z których rodzą się święte dzieci, rodzą się, powstają, święte małżeństwa, rodziny. Święte dzieci, czy święte rodziny, to nie znaczy: bez grzechu, tacy „sterylni”, „och, ach”, tacy nierealni, ale: święci obecnością Tego, który jest po trzykroć Święty. Święci Bogiem, to znaczy: myślący po Bożemu, czujący po Bożemu, pragnący tego co Boże, co święte. Świat potrzebuje dzisiaj świętych matek. I wszystkie siły ciemności o tym dobrze wiedzą. Dlatego atakują z całą zajadłością godność kobiety, godność jej powołania, godność jej macierzyństwa, które jest bezpośrednio jej udziałem w tajemnicy Boga Stworzyciela, Dawcy wszelkiego życia. Świat potrzebuje świętych kobiet, świętych matek, świętych dziewcząt, to znaczy: żyjących Ewangelią, żyjących dla Ewangelii. Albo kobiety powrócą do swej pierwotnej godności, do swojego pierwotnego powołania, przeznaczenia, misji, jaką Bóg w swoim planie stworzenia i odkupienia przewidział, albo ten świat przestanie istnieć. Ci młodzi ludzie, którzy wychodzą na ulice i krzyczą: „Ostatnie pokolenie! Ostatnie pokolenie!”, czyż nie są klasycznym przykładem takiego - prawdopodobnie nieświadomego - dopominania się o tę świętość. Dziewczyna, kobieta, matka, jeśli nie jest zapatrzona w Matkę Chrystusową, w Matkę Bożą, nie może zrozumieć samej siebie; ani tego kim jest jej powołanie, ani jakie jest jej ostateczne przeznaczenie. Bez Maryi kobieta, dziewczyna, matka, siostra zakonna, nie może zrozumieć sensu swojego życia. Może właśnie dlatego dzisiaj, tak wiele kobiet, dziewcząt, jest pogubionych, ponieważ odeszły od Matki Bożej, przestały wzorować się na Niej, przestały w Najświętszej Maryi Pannie widzieć swój wzór, ideał życia i postępowania.
W naszej Litanii Loretańskiej jest takie wezwanie, takie imię Matki Bożej, do której zwracamy się, wołając: - Matko przedziwna! Matko Przedziwna! W tym imieniu Maryi wyrażamy Jej tajemnicę, która bierze swoje źródło z Tajemnicy Chrystusa. Ale przecież każda niewiasta, każda kobieta, każda matka, która stara się być podobną do Matki Chrystusowej, nosi w sobie tajemnicę, taką świętą, Bożą tajemnicę. Pomyślmy o swoich matkach: Czyż nasze mamy nie zadziwiały nas, i to wielokrotnie, czyż nie zaskakiwały nas - jeśli tak można powiedzieć - wciąż na nowo czymś dobrym i pięknym? Czyż ta tajemnica matki i kobiety, która stara się żyć na wzór Najświętszej Maryi Panny, nie jest sama w sobie fascynującą, pociągającą, do której serce lgnie. Czyż mężczyzna szukający towarzyszki na całe życie, szukający żony, a także matki dla swoich dzieci, czyż nie szuka właśnie takiej niewiasty, takiej żony, takiej kobiety, która by nosiła w sobie tę świętą tajemnicę. Świętą, z Bogurodzicy wziętą! Więc jeszcze raz: zechciejmy to zauważyć i w tym kierunku też pracować, starać się rozmawiać, pokazywać młodym dziewczętom, panienkom, narzeczonym, że rzeczywiście świat, w którym żyjemy, który każdego dnia zmierza do swego kresu, bo Pan blisko jest, że ten świat potrzebuje świętych matek, to znaczy: żyjących obecnością Boga. Sami z siebie nie jesteśmy święci; tylko obecność Boga w naszym życiu, sprawia, że jesteśmy święci: święci ze względu na Niego, święci Jego obecnością. To On w nas jest Święty.
Maryja, którą Bóg wybrał i obdarzył tym jedynym przywilejem: bez grzechu pierworodnego poczęta, stała się dla Baranka Bożego, Jezusa Chrystusa, po trzykrość Świętego, tym Przybytkiem, tym mieszkaniem. A dla nas: Arką Ocalenia. Ze czcią więc klękamy przed Matką matek, przed Najświętszą Panną Maryją i ze względu na Nią, z wielką czcią pochylamy się przed każdą matką. Każdej matce, z największą czcią, całujemy dłonie. I dziękując za to piękno, za tę dobroć i za tę świętość, którą każda z Was w sobie nosi, którą tak hojnie każda z Was się dzieli: przede wszystkim ze swoimi dziećmi i wnukami. Ale przecież świętość jest jak promień światła: on się rozchodzi na wszystkie strony i ogarnia wszystkie rzeczy.
Niechże więc ten dzisiejszy wieczór, ten kończący się dzień, dedykowany wszystkim mamom, skieruje nasze myśli, modlitwy, naszą refleksję, również i w tę stronę.
Zamieszczone poniżej zdjęcia, przedstawiają: łaskami słynący Obraz Matki Bożej Częstochowskiej z chrzcielnej świątyni Świętej Faustyny; porcelanową figurkę Matki Bożej z rodzinnego domu Świętej Faustyny w Głogowcu; pomnik Matki Bożej Różanej z palcu przedołtarzem polowym w Sanktuarium Urodzin i Chrztu św. Faustyny; monstrancję z umiłowanego kościółkaśw. Faustyny, z wystawionym Najświętszym Sakramentem do Adoracji, z przeglądającym się w niej witrażem Matki Bożej Ostrobramskiej.